Są pewne dania i trunki, których po przyjeździe do Peru warto, a nawet trzeba spróbować. Brak znajomości ich smaku, to trochę jakby rezygnacja z poznania lokalnego, peruwiańskiego klimatu. A kto wie, jaki jest narodowy napój Peruwiańczyków? Dziś więcej o najsłynniejszych tutejszych trunkach, czyli o pisco i jego koktajlowej wersji – pisco sour. Oczywiście nie chodzi o to, by namawiać kogoś do do spożwania alkoholu! Kto tego nie robi, niech wyjątków nie czyni!
Pisco, a może Pisco Sour,
czyli co piją Peruwiańczycy?
Pisco to narodowy alkohol Peru. Jeszcze do niedawna temat licznych sporów Peruwiańczyków z Chilijczykami, którzy swojemu krajowi przypisywali jego wynalezienie. W walce, która na tym tle powstała, ostatecznie wygrało Peru i aktualnie nikt nie kwestionuje, że to na peruwiańskiej ziemi zaczął powstawać trunek. Peruwiańczycy są niezwykle dumni ze swojego winogronowego alkoholu, do tego stopnia, że doczekał się on narodowego święta. Przypada ono na ostatnią niedzielę lipca i jest dość hucznie obchodzone, szczególnie w większych miastach. Narodowy dzień pisco obchodzony jest od 1999 r. W 2017 r. Pisco zostało uznane oficjalnie za Dziedzictwo Kulturowe Narodu. O tym, jak aktualnie wygląda sytuacja pisco na światowym rynku, przeczytasz m.in. tutaj.
Z pisco związany jest także inny, nie mniej popularny napój, a mianowicie rodzaj koktajlu – pisco sour.
Gdzie się narodził przepis na pisco sour?
Historia tego słodkiego trunku wiąże się ze stolicą Peru – Limą i nie istniejącym już barem Morris. To tu po początkowo można było zaznajomić się z tym oryginalnym smakiem. Stworzył go Amerykanin Victor Vaughen Morris, który w 1916 r. założył bar Morris. Pierwszy przepis nie przetrwał jednak w tajemnicy długo. Po zamknięciu baru w 1929 roku, jego ulepszoną wersję zaczęto podawać w hotelu Maury. Stało się to za sprawą bantendera – Peruwiańczyka Mario Bruiget, który z baru Morris przeniósł się tu do pracy.
Drugim najsłynniejszym miejscem, gdzie serwowano pisco sour, był hotel Bolivar, znajdujący się przy placu San Martin. Miejsce to swego czasu uznawane było za świątynię tego trunku.
Poza klasycznym pisco sour, aktualnie w ofercie licznych restauracji, czy barów znajdziecie jego przeróżne wersje, w tym na bazie lokalnych owoców.
Pisco sour, podobnie jak pisco czyste, również doczekało się swojego święta. Obchodzone jest od 2004 r., w pierwszą sobotę lutego. Ponadto, w 2007 r. trunek ten został uznany oficjalnie za Dziedzictwo Kulturowe Narodu.
Czy zrobienie pisco sour jest skąplikowane?
Nie. Wystarczy chwila cierpliwości, odpowiednie składniki i można się delektować peruwiańskimi smakami w każdym zakątku świata. O ile rzecz jasna znajdziesz w nim niezbędne składniki – bez nich nie ma mowy o stworzeniu dobrego pisco sour!
Główne składniki koktajlu to:
- Czyste pisco
- Sok z cytryny (i tu bardzo istotna kwestia – oryginalny trunek musi powstać z limonki, małej cytrynki, która jest niezwykle kwaśna. Ponadto cały sekret jest w tym, by do koktajlu dodać wyłącznie pierwsze krople soku. Jak zacznie się cytrynę dusić do końca, smak ulegnie zmianie, bowiem ostatnie jej krople są po prostu gorzkawe).
- Jarabe de goma
- Białko z jajka
Zobaczcie również krótki filmik, dzięki któremu o wiele łatwiej będzie ci przygotować ten unikalny koktajl!
Na zdrowie! Salud! Piszcie w komentarzu, czy polubiliście pisco sour w Peru?
4 Comments
Na wstępie chce zaznaczyć, że niesamowicie przyjemnie czyta się Pani bloga – nigdzie indziej nie znalazłam tylu przydatnych informacji!
W kwestii pisco sour, bardzo chętnie sprobowałabym tego trunku podczas nadchodzącej podróży do Peru. Mam jednak pewne obawy – lekarka medycyny podróży, u której byłam na wizycie, nieustannie powtarzała, żeby nie jeść rzeczy surowych, nie pić drinków z lodem itp … Będąc w Meksyku łamałam ten zakaz, muszę przyznac… pewnie zrobie tak i tym razem.
Pani Sylwio, jakie środki ostrożności poleciłaby Pani jeśli chodzi o kwestie zdrowotne? Co z Pani doświadczenia jest istotne, warte zapamiętania?
Jeszcze takiego czegoś nie piłam 🙂 fajnie wygląda