Trzeba przyznać, że region Cusco to bardzo popularne miejsce, jeżeli chodzi o wszelkiego rodzaju wyprawy rowerowe. Istnieją tu przeróżne trasy, o każdym możliwym stopniu trudności, dla każdego coś innego.
Przykładowo bardzo popularne są wyprawy rowerowe w okolicach Moray, Maras i Salineras. Każde z wyżej wymienionych miejsc jest samo w sobie interesujące, pełne historii, ale nie tylko! To także teren prześlicznych widoków na ośnieżone szczyty górskie, rozpościerające się nad doliną Urubamba, w tym między innymi na śnieżnobiałą Veronikę (5682 m.n.p.m.) oraz na Chicon (5530 m.n.p.m.). To także idealne miejsce, by przyjżeć się z bliska małym wiejskim chatom, wioskom, podpatrzeć jak wygląda codzienne życie Peruwiańczyów oraz zasamkować peruwiańskiego piwka zwanego chicha de jora.
Moray, Maras i Salineras to miejsca urocze i do tego znajdują się bardzo blisko Cusco. Są zatem łatwe do odwiedzenia, nawet na własną rękę. Ponadto na ich poznanie potrzebny jest nie więcej niż jeden dzień, więc na pewno warto umieścić je w swoim planie podróży. Co do zasady prowadzi do nich wiele dróg, niektóre z nich łatwiejsze, inne trudniejsze, niektóre dłuższe, inne krótsze. Wybór konkretnej zależeć będzie przede wszystkim od umiejętności rowerowych i kondycji fizycznej rowerzysty.
Szczegóły – jak zorganizować wyprawę rowerową do Salineras de Maras?
Jak już wspomniałam Moray, Maras i Salineras można odwiedzić w ciągu jednego dnia. Ja jednak co do zasady robię sobie wyprawy do Moray oraz do Salineras de Maras osobno, przeznaczając na każdą kilka godzin wspaniałej jazdy rowerowej. W tym artykule dam Wam kilka wskazówek jak zorganizować wyprawę rowerową do Salienras de Maras, a o wyprawie do Moray napiszę w odrębnym artykule.
Zanim o szczegółach logistycznych takiej wyprawy, słów kilka o miejscu docelowym, tj. o Salineras de Maras, czyli o pewnej kopalni soli z czasów Inków…
Salineras de Maras to nic innego jak złoża soli w pobliżu miejscowości Maras.
Jest to jedno z moich ulubionych miejsc w pobliżu Cusco. Bo samo w sobie cieszy oko, bo blisko Cusco no i bo przejażdżka rowerem w tym rejonie to czysta przyjemność dla każdego kto kocha naturę. Jest to kompleks ponad 5000 stawów solnych położonych na stromych zboczach doliny Urubamba. Pierwsze saliny w tym miejscu istniały już za czasów Imperium Inków i co istotne, produkcja soli trwa tu do dnia dzisiejszego.
W pobliżu kompleksu salin znajduje się źródło wody mineralnej zasilające podziemny strumień. Sieć otwartych kanałów rozprowadza silnie zmineralizowaną wodę do zbiorników o średniej powierzchni 5 m². Następnie, dzięki działaniu słońca, woda ze zbiorników jest odparowywana, a sól krystalizuje się i jest zbierana z dna zbiornika przed jego ponownym wypełnieniem się. W porze suchej, w ciągu miesiąca, możliwe jest uzyskanie około 10-centymetrowej warstwy soli w każdym stawie.
Bilet wstępu do Salineras de Maras kosztuje 7 soli i można go nabyć w bramie wjazdowej.
A teraz troche o logistyce…, czyli jak się dostać dotych pokładów soli?
Do Salineras de Maras można dotrzeć na wiele sposobów. Najszybciej taksówką, co będzie dość drogie, albo lokalnym autobusem i taksóweczką. W tej tańszej, kombinowanej wersji, w Cusco trzeba złapać autobus lub bus jadący do Urubamby (cena 4-7 soli+2-3 sole za przewóz rowerów), następnie, po około godzinie lub 75 minutach jazdy, trzeba owy autobus/bus opuścić, dokładnie na skrzyżowaniu z drogowskazem kierującym na miejscowość Maras i tu złapać taksówkę do stawów solnych (ta część zajmie około 25 mniut, kosz około 30-50 sol). Można i jeszcze taniej, ale już nieco dłuźej, tj. lokalnym autobusem lub busem do skrzyżowania ze znakiem na Maras i dalej spacerkiem, na piechotkę.
Ale oczywiście można również odwiedzić Salineras de Maras rowerem! Dzięki tej opcji zobaczycie więcej, w krótszym czasie, no i zdecydowanie w bardziej przygodowy sposób. Wówczas trzeba z owego lokalnego autobusu lub busa wyskoczyć znacznie wcześniej, albo przed miejscowością Chinchero, w miejscu zwanym Chancadora (kilka minut jazdy autobusem przed miasta Chinchero), albo jakieś 7 minut po jej minięciu, w miejscu zwanym Cruzpata. W drugim przypadku zaoszczędzi sie około 7-10 km pedałowania. Przy czym polecam tę opcję dłuższą. Przejazd na trasie Cusco Chinchero zajmuje od 45 minut do godziny. Koszt od 4 do 7 soli+2-3 sole za przewóz rowerów. Czyli płaci się dokładnie tyle samo, co do samej Urubamby, mimo że podróż kończy się znacznie wcześniej.
Jeśli ktoś doświadczonym rowerzystą jest, czyli wie, jak sobie z rowerem radzić, na przykład potrafi zmienić dętkę, potrafi czytać mapę, albo zwyczajnie pytać o drogę, czyli ogólnie, jeżeli potrafi się odnaleźć w terenie, spokojnie może sobie organizować wyprawę na własną rękę. Na pewno da się w ten sposób sporo zaoszczędzić. W przypadku braku doświadczenia rowerowego, zastanów się nad opcją wyprawy z kimś kto je ma lub zwyczajnie wykup sobie wycieczkę w biurze podróży (koszt pomiędzy 70-140$ – w zależności od firmy i jakości rowerów).
Jeżeli zdecydujesz się na wypad rowerowy na własną rękę – pamiętaj!
Po pierwsze: istnieje kilka dróg prowadzących do Salineras de Maras. Umiejętności czytania mapy i jakaś tam wiedza, jak się poruszać w terenie będą bardzo przydatne. Oczywiście można zapytać miejscowych o kierunek, ale tutaj trzeba trochę liczyć na tzw. “szczęście”. Bardzo często nie ma nikogo na drodze, lub te owe wskazówki mieszkańców na nic się zdają, bo oni potafią tak zamotać i uogólnić, że nie będzie wiadomo w którą stronę się udać.
Po drugie: trzeba być przygotowanym na chwilowe zagubienie się. Ale bez obaw, poza ewentualnymi dodatkowymi kilometrami, nie da się tu zgubić na długo. W końcu zawsze znajdzie się odpowiedni kierunek, to tylko kwestia czasu. I tu ważna uwaga, dla tych co rower kochają i na co dzień sporo go używają, dodatkowe kilometry raczej ucieszą niż zmartwią, ale jeżeli zapaleńcem dwóch kółek nie jesteś, mierz siły na zamiary.
Po trzecie: część drogi od miasta Maras do Salineras w niektórych momentach jest troszku stroma. Oznacza to nie mniej nie węcej, że ten fragment będzie wymagać od rowerzysty dodatkowych umiejętności i szczególnej ostrożności. Jest wielu takich, co to nie mając zbyt dużego doświadczenia daje sobie na tym odcinku radę, ale są i tacy, którzy zmuszeni są na spacerek. W tej też części pojawiają się problemy z rowerem, a mianowicie przychodzi moment na test, pod tytułem – czy umiemy zmienić/załatać dętkę? Przejechałam tę trasę do tej pory 5-krotnie i podczas dwóch wypraw owa dętkowa niespodzianka się pojawiła (w przypadku jednej z nich dwukrotnie).
Po czwarte: zawsze trzeba mieć ze sobą system naprawczy do dętki lub rezerwową dętkę.
Po piąte: na trasie z Maras do Salineras koniecznie zaopatrz się w kask. Z Chinchero do Maras nie jest konieczne, jednakże na ostatnim odcinku warto o dodatkowe bezpieczeństwo zadbać.
WIDEO:
[fbalbum url=https://www.facebook.com/media/set/?set=a.581672348631628.1073741872.454785894653608]
5 Comments
Cześć Sylwuniu!
Przepiękne widoki,wspaniałe zdjęcia.
Bardzo podoba mi się ta okolica, jakby tylko można było tam się znaleźć.
Ciekawe czy młodzi emeryci też mogą wybrać się na taką krótką wyprawę rowerową?
Witaj Mira,
Jak najbardziej, wyprawa rowerowa w tych okolicach jest dla każdego. Warunek – trzeba w ogółe lubić aktywnie spędzać czas i mieć trochę sił.
Jest tu wiele tras i każdą dostosowujemy do predyspozycji uczestników. Bardziej doświadczeni mają większe zjazdy, dłuższe trasy, bardziej wymagające. Mniej doświadczeni porusają się po odcinkach bardziej płaskich lub z górki – by się nie przemęczać (ale o niewielkich nachyleniach).
Mamy też specjalne odcinki tras dla dzieci.
Pozdrawiam serdecznie
Sylwia