Generalnie o soli można powiedzieć, że jest raczej niezdrowa. Ale okazuje się, że nie koniecznie. Nie każda sól musi być dla naszego organizmu wrogiem. Są bowiem na świecie miejsca gdzie sól, wydobywana w 100 % w sposób naturalny, jest organiczna, mniej szkodliwa, bo bogata w liczne minerały. Oczywiście inną kwestią jest, by jej nie nadużywać. Spożywanie białego skarbu, zawsze bowiem trzeba kontrolować, bez względu na jego jakość i miejsce wydobycia! A kto z Was słyszał o Salineras de Maras w Cusco?
Dlaczego sól z Salineras De Maras jest wartościowa?
Sól soli nierówna, a już na pewno rzadko która równa będzie tej wydobywanej w peruwiańskich Andach. To co ją na tle produktów solnych wyróżnia, to fakt, że powstaje w całkowicie organiczny sposób. A wszystko za sprawą natury, która dostarcza cudownych rozwiązań.
Jednakże nie tylko!
W tym przypadku, jak i w wielu innych kwestiach, ważną rolę w procesie wydobycia soli w Peru przypisuje się Inkom. Niestrudzeni w obserwowaniu przyrody i wykorzystywaniu jej siły, twórcy największego imperium w Ameryce Południowej, przyczynili się także do powstania, podziwianych po dziś dzień, skąpanych w słońcu basenów solnych.
Wyjątkowa kopalnia soli i jej przepiękne położenie
Jak wiele intrygujących i niezwykle ciekawych miejsc, tak i bogate w minerały złoża soli mieszczą się tuż nieopodal najsłynniejszego w Peru miasta – Cusco. Nieopodal, czyli około 35 km od jego granic, rzut beretem od miasta Urubamba oraz kilka kilometrów od niewielkiej miejscowości o nazwie Maras.
Miejsce, gdzie sól się wydobywa, zwie się dokładnie Salineras de Maras i jak dla mnie jest jednym z najpiękniejszych w okolicach Cusco. Jeżeli ktoś tu nie dotrze, to sporo straci, szczególnie pod względem krajobrazów.
Miejsce bowiem położone jest wyjątkowo przepięknie i ma w sobie szczególną magię, którą doceniają i chętnie wykorzystują wszyscy turyści, ale chyba najbardziej ulubieńcy fotografii. Światło, które tu dociera i oświetla zbocza wzgórza pokrytego basenikami wypełnionymi solą, daje fotografom spore pole do popisu. Wplecione w górski klimat saliny to prawdziwa uczta dla oka. Osobiście uwielbiam odwiedzać to miejsce po godzinie 16:00, gdy słońce powoli szykuje się do snu, dzięki czemu zmieniają się poszczególne solne baseny i całe ich otoczenie.
Biały skarb na wyciągnięcie ręki
Kopalnia soli w Salineras de Maras składa się z około 5000 stawów (basenów). Każdy staw do siebie podobny, o podobnych wymiarach od 2m2 do 5m2. Wkomponowane w górskie zbocza baseny należą do mieszkańców dwóch pobliskich miejscowości Maras i Pichingoto.
System wydobycia soli jest tu bardzo prosty i praktycznie ten sam od kilku stuleci. Stawy wypełnia się po brzegi bardzo słoną wodą, następnie zaś się czeka…, czeka… i czeka… A na co? A no na to, by woda odparowała. Możliwe jest to przede wszystkim dzięki strategicznemu położeniu basenów, klimatowi, który tu panuje, w tym przede wszystkim dzięki silnemu słońcu. Jedyne co trzeba robić regularnie, to napełniać każdy basenik magiczną, słoną wodą, płynącą wprost ze wzgórza. Czynność tę powtarza się co 3 dni. I tak przez okrągły miesiąc. Po tym czasie mamy jakby nie było naturalny cud – stawy zamieniają się w pokłady soli.
Uradowani właściciele mają wówczas co robić, bo sól trzeba rzecz jasna wydobyć.
A jak?
Przede wszystkim ręcznie i to od początku do końca! Pracy jest zatem dość sporo. Nikogo to jednak nie martwi, wręcz przeciwnie, bardzo cieszy. Przy sprzyjającej bowiem pogodzie, złoża są sporawe, a to oznacza nie mnie, nie więcej – dodatkowy zastrzyk finansowy!
Podczas zwiedzania kopalni, jak się ma szczęście, można również natrafić na właścicieli stawów i dzięki temu podpatrzyć, jak wygląda ich praca z bliska. Można także uciąć sobie z nimi nie jedną pogawędkę, a to kolejna kopalnia – tyle że wiedzy zarówno o kulturze, pracy, jak i o codziennym życiu mieszkających w tym regionie ludzi.
Po wizycie w kopalni, dosłownie za kilka soli można zaopatrzyć się w solne produkty. Świetny prezent z wakacji, smaczna pamiątka oraz dodatkowy, wartościowy asortyment w kuchni :-).
Jeżeli planujesz wyprawy do Peru, spójrz na Salineras de Maras i jak masz trochę czasu, zastanów się, czy nie warto poświęcić go na to wyjątkowe miejsce. Zwiedzanie słynnej kopalni z czasów Inków możesz wówczas połączyć także z wizytą w tajemniczym centrum archeologicznym Moray.