Kiedy myślimy o górskich krajobrazach w Peru często pojawiają się skojarzenia lamy i alpaki 🙂 Wydawałoby się, że zwierzęta te stanowią stały element peruwiańskiej rzeczywistości, znacznie ją upiększając, ale czy na pewno? Sprawdź poniżej, gdzie się na nie natkniesz, a gdzie zdecydowanie ich nie zobaczysz.
Peru to niewątpliwie prawdziwe zagłębie zwierząt z rodziny wielbłądowatych, takich jak lamy i alpaki oraz wigonie. To także istny raj dla ich miłośników. Raj ten jednak ogranicza się wyłącznie do Andów, bo to jedynie w tej części kraju zwierzęta te hoduje się na ogromną skalę.
Ale tu uwaga, okazuje się, że nie całe Andy to dom dla moich ulubieńców!
Przykładowo nie spotkacie ich w ogóle, lub prawie w ogóle w regionie Huaraz. Podczas mojego pobytu w tej częsci Peru żadna lama, czy alpaka nie rzuciła mi się w oczy. Nieco mnie to zdziwiło i trochę zasmuciło, bowiem zdążyłam się już przyzwyczaić do andyjskich krajobrazów ze stadami wielbłądowatych na czele. W Huaraz niestety szybko musiałam się od tego odzwyczaić.
Dlatego też, jeżeli zależy Wam na spotkaniach z bohaterami tego artykułu, no cóż trzeba koniecznie odwiedzić regionu Cusco lub Puno, albo przykładowo centralne Andy i np. okolice Huancayo. To tu, jak nigdzie indziej, wielbłądowatych jest najwięcej.
Jak komuś zaś szczególnie zależy na wielkich stadach, oko nacieszy m.in. podczas trekkingów, takich jak przykładowo: Lares trek, Ausangate trek, podczas wypraw do Arequipy, Puno – czyli na płaskowyżu Altiplano, jak też podczas trekkingów w okolicach Huancayo. Ponadto, z pojedynczymi sztukami, zawsze będziecie mieć kontakt podczas wizyty w Cusco, w okolicach Pisac (w zoo), bądź też w Machu Picchu.
Oczywiście pojedyncze sztuki lam, czy alpak można znaleźć także w innych miejscach, w dodatku w takich, w których się tego najmniej można spodziewać, jak przykładowo w Limie, a dokładnie w Pachacamac. Przyjmuję jednak, że stadko ze zdjęcia poniżej, znajduje się tu wyłącznie z powodów turystycznych i raczej nie zawsze się na nie natkniecie.
Dla mnie osobiście widok lam i alpak, to za każdym razem niesamowita radość dla oka. Uwielbiam te zwierzęta, w szczególności lamy, które są nadzwyczaj dostojne, eleganckie, pełne wdzięku. Pomimo, że w mojej ocenie są one piękniejsze, nie ich wełna jest szczególnie ceniona i pożądana na całym świecie. Najdroższe wdzianka produkowane są bowiem z wełny alpaki oraz wigonia, bowiem jest najdelikatniejsza i jakościowo najlepsza.
Poza bardziej przyziemnymi funkcjami peruwiańskich wielbłądowatych: hodowane są na mięso (lamy i alpaki), na wełnę (głównie alpaki i wigonie), oraz do przenoszenia drobnych ładunków (lamy), ich – raczej niezamierzona funkcja związana z upiększaniem krajobrazów – zasługuje na szczególną uwagę. Czy zgadzacie się ze mną, że te najpopularniejsze peruwiańskie zwierzaki, niezwykle wzbogacają górskie widoki?
Koniecznie piszcie i dzielcie się Waszymi spostrzeżeniami i emocjami związanymi z bohaterami tego odcinka!
Życzę Wam jak najwięcej spotkań z lamami i alpakami na trasie, bo dzięki temu z pewnością będzie ona o wiele ciekawsza i piękniejsza :-).