Cusco to zdecydowanie najpopularniejsze miasto w Peru. I nie ma co się dziwić. Samo w sobie jest interesujące, ładne, nie za duże, nie za małe, no I dodatkowo ma wiele do zaoferowania. W przypadku zaś, gdy mamy czas i ochotę by pozwiedzać sobie okolice, jest wręcz idealne, jako doskonała baza noclegowa. Okolice Cuzco warte zwiedzenia, zobaczenia i podziwiania są.
Czy ruiny w Pisac warto zobaczyć?
Jednym z ciekawszych miejsc w okolicach Cusco, wartych zwiedzenia, zobaczenia i podziwiania jest miasto Pisac i znajdujące się tuż nad nim, na wzgórzu, rozległe inkaskie ruiny.
Miasteczko malutkie, ale bardzo urokliwe. Wąskie uliczki, niewielki ryneczek no i znajdujące się na wzgórzu, rozlegle ślady Imperium Inków, nadają Pisac zdecydowanie wyjątkowego charakteru.
Jak się dostać?
Do Pisac można dotrzeć z Cusco autobusem, taksówką, a nawet na piechotę. Opcja ostatnia, wyłącznie dla tych, którym brakuje długich spacerów i nie są ograniczeni czasowo.
Można też na własną rękę, lub z wycieczką.
Jak z wycieczką, to cudów się nie spodziewajcie. Będzie szybko, “po łebkach”, “hurtowo” w komplecie z innymi miastami oraz ruinami znajdującymi się w Świętej Dolinie Inków (Pisac, Ollantaytambo i być może Chinchero). Niemniej jednak opcja idealna dla tych, którzy nie mają czasu, by w regionie Cusco nieco dłużej poprzebywać; nie lubią za dużo chodzić; spędzać nieco więcej czasu na łonie natury; czy też organizować np. pikniki w pięknej scenerii.
Dla tych z Was, którzy mają do dyspozycji przynajmniej 2 dni polecam zupełnie inną opcję, czyli cały dzień na Pisac, a ewentualnie drugi dzień na Chinchero, Moray, Maras i Ollantaytambo.
Dlaczego na Pisac prawie cały dzień?
Bo zwyczajnie jest tu co robić! Poza zwiedzaniem ruin, warto zorganizować np. kilkugodzinny trekking w kierunku ruin, a potem z ruin z powrotem do miasta.
Bo kilka kilometrów przed Pisac jest małe zoo, też warte odwiedzenia i zobaczenia.
Moja propozycja na udany dzień z Pisac w roli głównej.
Wyprawę warto rozpocząć bardzo wcześnie rano. Najpóźniej o 7 należy opuścić Cusco i udać się autobusem lub taksówką do punktu widokowego (mirador), znajdującego się kilka kilometrów przed miastem.
Po nacieszeniu się widokiem na rozległą dolinę Urubamba, polecam mały trekking w kierunku Pisac (aby zaoszczędzić drogi, trzeba znaleźć ścieżkę prowadzącą prosto do miasta). Sprawa nie aż tak prosta, ale jak będziecie uważni, to ją zauważycie. Zejście owym skrótem zajmuje około 45 minut.
Po przybyciu do miasteczka, polecam wziąć taksóweczkę, która zabierze was na górę do miejsca, gdzie zaczynają się ruiny. I to właśnie stąd warto rozpocząć trekking. Początkowo przemierzając ruiny, następnie, schodząc już w dół, w kierunku miasta, poprzez piękne tarasy rolnicze. Dzięki tej opcji zaoszczędzicie sporo energii, sił i ewentualnie unikniecie lub zminimalizujecie ryzyko wystąpienia choroby wysokościowej.
Oczywiście jak ktoś ma świetną kondycję fizyczną, już jakiś czas na wysokościach przebywa, może się na wzgórze z ruinami wdrapać, ruiny zobaczyć, i tą samą drogą do miasta powrócić. Trasa zdecydowanie ciężejsza, bo pierwszy odcinek około 2 godzin pod górkę, ale na pewno tańsza, bo nie trzeba wynajmować taksówki. Decyzja jak zawsze należy do każdego z Was.
Jakie koszty?
Dojazd to Pisac autobusem to kosz maksymalnie 4-5 soli. Najtaniej będzie autobusem lokalnym, nieco drożej busikiem. Ceny taksówek spore, ale tu trudno wskazać, bo każdy ustala je na bieżąco z taksówkarzem.
Cena biletu wstępu do ruin wliczona jest w tzw. Boleto Turistico del Cusco. To specjalny bilecik wykupywany na 10 dni, w ramach którego otwierają się drzwi do kilku atrakcji turystycznych. Owa przyjemność kosztuje 130 soli, czyli na chwilę obecną około 44 $. Można też wybrać opcję z ważnością biletu przez dwa dni. Wówczas koszty zminimalizujemy prawie o połowę, bo do kwoty 70 soli, ale tu już dostępne będą jedynie niektóre z atrakcji.
Ewentualna taksóweczka, która już w Pisac zabrałaby Was na górę do ruin, zrobi to z przyjemnością, ale nie mniej niż za około 25 – 30 soli. Warto tu też poprosić, by Was podrzuciła nieco dalej, niż tylko do bramy, przy której jest kontrola biletowa. Jak opuścicie taksówkę w tym miejscu, będziecie musieli sobie dodać spory kawałeczek spacerku do ruin, a lepiej ten czas zaoszczędzić na same ruiny.
Jak już wyprawę po ruinach rozpoczniecie, to trzeba się kierować trasą w kierunku Pisac.
Jest tu pięknie wytyczony szlak, a zatem zgubić się nie da. Jak ktoś tego typu przygody lubi, no cóż, trzeba będzie inny trekking wybrać :-). W tej opcji dobre jest też to, że nie trzeba tą samą drogą wracać, czyli jest bardziej interesująco.
Jak już dotrzecie z powrotem do miasteczka, nie da się ominąć przejścia przez tutejszy malutki ryneczek. Można na nim troszku pooglądać to i owo, ale czy kupować warto? No nie wiem, to samo znajdziecie w Cusco, czy w Chinchero i czasem znacznie taniej.
Gdzie warto zatrzymać się na posiłek?
W Pisac da się też coś bardzo pysznego przekąsić. Szukajcie małej restauracyjki z wielkim ogrodem botanicznym z boku. Ceny za obiadzik przystępne, bo za około 18 soli można porządnie się najeść, a jakość dań, dosłownie niesamowita.
W drodze powrotnej do Cusco – przystanek ZOO!
Jako idealne zakończenie wyprawy do Pisac, gorąco polecam odwiedzić niewielkie zoo, znajdujące się na trasie Pisac-Cusco. Wystarczy poprosić kierowcę autobusu by zatrzymał się przy zoo i ten oczywiście prośbę spełni. Na tę atrakcję trzeba przeznaczyć maksymalnie 30-40 minut. Znajdują się tu m.in. lamy, alpaki, wikunie, kondory. Cena za wejście to tylko 5 soli, a radość ze spotkania z najbardziej popularnymi peruwiańskimi zwierzętami, bezcenna.
Jak odwiedzicie ruiny w Pisac, koniecznie dajcie znać jak przebiegała Wasza wyprawa i czy się Wam podobało 🙂
1 Comment
Miasto Pisac jest warte zwiedzenia, zobaczenia i podziwiania! To była super wyprawa i bardzo aktywnie i miłe spędzony dzien! Pogoda nam dopisywała i nie mieliśmy okazji na nudę! Ruiny w Pisac są chyba jedne z najładniejszych – tak mi sie wydaje. A pobliskie ZOO powinno być na liście koniecznie do zobaczenia choćby tylko po to by zapoznać sie z najbardziej popularnymi peruwiańskimi zwierzętami które nie uda wam sie zobaczyć nigdzie indziej! Gorąco polecam wycieczkę do Pisac z zajazdem do Zoo!