Kochasz przygody i rowery? Chcesz zobaczyć, znacznie więcej, w zdecydowanie krótszym czasie? W tym artykule znajdziesz cenne porady na temat, jak organizować wyprawy rowerowe w regionie Cusco oraz szczegółowy opis jednej z ciekawszych tras.
Co warto wiedzieć przed rozpoczęciem wyprawy rowerowej?
Po pierwsze:
Peru, a zwłaszcza regionu Cusco to istny raj dla rowerzystów. Niesamowite krajobrazy, przepiękne góry, małe wioski z typową w Andach zbudową z cegieł adobe, sympatyczni mieszkańcy mijanych po drodze miejscowości, lamy, alpaki… To tylko mała część tego, co można zobaczyć podczas wypraw rowerowych w regionie dawnej stolicy imperium Inków.
Po drugie:
W regionie Cusco istnieje bardzo dużo tras rowerowych. W zależności od umiejętności, chęci i oczywiście możliwości portfela, każdy znajdzie tu coś dla siebie. Można spróbować kolarstwa górskiego bądź ,,zwykłej” turystyki rowerowej, lub też połączyć dwa w jednym.
Po trzecie:
W przypadku kolarstwa górskiego, tu zdecydowanie polecam zorganizowanie wyprawy z jedną z firm specjalizujących się w tego typu sportach. Oczywiście jeżeli macie doświadczenie z rowerami górskimi, warto wówczas wyprawę zorganizować samemu. Można dzięki temu trochę zaoszczędzić. Jako doświadczony rowerzysta, z pewnością będziesz wiedzieć, jak zmienić, czy naprawić dętkę, jak poradzić sobie z bardziej stromymi zjazdami, itp.
Jeżeli jednak nie masz zbyt dużo doświadczenia w tym zakresie, jednakże chcesz spróbować swoich sił na szlakach górskich, wykup wycieczkę w jednej z agencji turystycznych, specjalizujących się w organizowaniu wypraw rowerowych. Dlaczego? Przede wszystkim dlatego, że przewodnicy tych agencji turystycznych, to fanatycy rowerów, którzy znają każdą trasę w regionie Cusco i z łatwością dostosują wyprawę do twoich możliwości i umiejętności. Ponadto nie trzeba będzie się martwić o transport, sprzęt (nie tylko dobry rower, ale także kask, rękawice ochronne, ochraniacze na kolana i ramiona). Nie będzie się także trzeba martwić o problemy z rowerem na drodze, np. z przebitą dętką, itp. (co może i często się zdarza szczególnie w przypadku wkolarstwa górskiego). W tym przypadku przewodnik szybko rower naprawi lub zmieni na inny, zapasowy. Dzięki temu można będzie spokojnie kontynuować wycieczkę bez stresu, nerwów, bądź konieczności wcześniejszego jej zakończenia.
A co w przypadku tzw. rekreacyjnych wypraw rowerowych?
W przypadku wypraw rekreacyjnych, gdzie nie ma ostrych zjazdów, niebezpiecznych, wąskich ścieżek, można spróbować zorganizować wyprawę rowerową na własną rękę. Jeśli będziecie znać trasę, którą chcielibyście podążać, jeżeli wiecie przynajmniej, jak zmienić lub naprawić przebitą dętkę, to nie powinno być problemu. Jak zdecydujecie się na organizację wyprawy na własną rękę, zalecam posiadanie zestawu naprawczego lub/oraz dodatkowej dętki. Ponadto polecam używanie kasku, bo o wypadek nie trudno, nawet na zdawałoby się prostej drodze.
Wystarczy wypożyczyć rower, skorzytać z transportu publicznego i cieszyć się przepięknymi widokami. Wypożyczenie roweru na cały dzień kosztuje, w zależności od tego czy mamy wysoki, czy niski sezon, od 30 do 50 $.
Istnieje też kilka miejsc, w których można wynająć rower znacznie taniej, za około 13-15 $, ale wierzcie mi, to może zamienić wasze wakacje w katastrofę. Rowery w tej cenie są delikatnie mówiąc w tragicznym stanie. Jeśli będziecie mieć szczęście, uda się wam zrealizować wyprawę, ale sporo się przy tym zmęczycie. Często też tanie sprzęty mają poważne braki, które mogą uniemożliwić kontynuowanie jazdy (może się urwać pedał, może być przekęcona kierownica, itp.). Jeżeli chcesz spróbować tej tańszej opcji, zajrzyj do Centro Comercial Confraternidad w Cusco – tam właśnie można wynająć rower po niższych cenach. Centro (centrum) znajduje się około 20 minut drogi od Plaza de Armas (na piechotę) oraz 5 minut taksówką (koszt taksówki 4 lub 5 soli).
Szczegółowy plan wyprawy rowerowej w regionie Cusco. Trasa Cusco – Pisac – Urubamba
Jedną z najprostszych tras rowerowych w okolicach Cusco jest trasa z Pisac do Urubamby. Szlak jest bardzo piękny, łatwy do znalezienia. Co prawda nie wystęują tu żadne znaki pokazujące przebieg trasy (co jest typowe w Peru), niemniej jednak zgubić się na tym odcinku raczej nie da. Droga jest utwardzona, w większości płaska, z ewentualnymi niewielkimi wzniesieniami. Szlak biegnie pomiędzy pasmami górskimi, wzdłuż rzeki Urubamba w Świętej Dolinie Inków (Valle Sagrado de los Incas).
Trasę Pisac – Urubamba może pokonać nawet mniej doświadczony rowerzysta, praktycznie każdy, kto chciałby spróbować rowerowych sił na około lub ponad 3000 m.np.m. Przy czym oczywiście, każdy, kto trochę sił w nogach ma, bo do pokonania jest sporo kilometrów.
Gotowi, aby spróbować? Wystarczy postępować zgodnie z instrukcją przedstawioną poniżej!
Rower najlepiej wynająć dzień przed wyprawą (wieczorem) lub umówić się z wypożyczalnią na jego odbiór około 6 rano, tuż przed rozpoczęciem wycieczki. Najlepszym rozwiązaniem jest opuszczenie Cusco najpóźniej o 6:30 – 7 rano.
Z rowerem należy udać się na przystanek autobusów odjeżdżających do Pisac, który mieści się przy ulicy Tullumayo, blisko centrum.
Koszt biletu Cusco – Pisac to 2,5 sole (w soboty i niedziele 3,5 sole) + około 2 sole za przewóz roweru. Możesz także wybrać nieco droższy transport – mini bus, którego przystanek mieści się przy ulicy Puputi. Koszt biletu to 4 sole + około 2-3 sole za przewóz roweru.
Autobusem lub busem trzeba się udać do Pisac i tam wysiąść. Czas przejazdu około 40-45 minut. Z Pisac wyruszycie już w drogę rowerkiem. Pamiętajcie, by nie brać głównej drogi, tj. asfaltowej, która biegnie w kierunku miasta Calca i Urubamba (droga numer 28B). Zamiast niej należy wziąść azymut na drogę utwardzoną, ale nie asfaltową, prawie wolną od jakichkolwiek pojazdów, po przeciwnej stronie rzeki Urubamba (rzekę będziecie mieć po waszej prawej stronie, ale nie będziecie blisko niej).
Ile czasu trzeba na wyprawę przeznaczyć?
Z Pisac do Urubamby, drogą asfaltową, jest około 64 km. Mniej więcej tyle samo trzeba przejechać wybierając tę szutrową.
Pewnie część z Was pomyśli, że to troche za dużo. Poczekaj! Dobra wiadomość jest taka, że zawsze można zakończyć podróż wcześniej. Przy czym trzeba mieć na uwadze, że trzeba znaleźć most i przedostać się na drugą storonę rzeki, by z drogi głównej złapać autobus do Cusco. Mosty zaś rozmieszczone są co kilka lub kilkanaście kilometrów, więc nie powinno być problemu. Jeśli dopadnie was zmęczenie, mniej więcej w jednej trzeciej drogi, dobrym rozwiązaniem będzie, zakończenie podróży w mieście o nazwie Calca. Z Pisac do Calci jest około 19 km. Jest to bardzo ładne miasto, warte zatrzymania się chociaż na chwilkę. Są tu też dostępne gorące źródła, więc można skorzystać z ciepłej kąpieli. Zdecydowanie warto odwiedzić główny plac i znajdujący się blisko niego rynek, gdzie serwująm.in. świeże soki. Z miejscowości Calca, przez cały dzień, można złapać autobus zarówno do Cusco, jak i do Urubamby.
Dodatkowe opcje dla zaprawionych rowerzystów
Dla tych co na rowerze jeżdżą dużo i nie boją się dziennych dystansów w granicach 50-60 km, polecam rozpoczęcie podróży jeszcze przed dotarciem do Pisac, w miejscu zwanym Yuncaypata (około 20 minut drogi autobusem z Cusco i około 19 km przed Pisac). Trasa w znacznej części to zjazd z górki, przy czym odcinek nieco mniej komfortowy z uwagi na samochody, też z owej drogi korzystające.
Najlepszy czas na organizowanie wypraw rowerowych w regionie Cusco
Właściwie prawie każda pora jest dobra (z wyjątkiem stycznia i lutego), tylko doświadczenia będą bardzo różne. W porze suchej (maj-wrzesień), do dyspozycji bezchmurne niebo, dużo słońca, ale też żółto – efekt słońca właśnie. Dla odmiany, w porze deszczowej (październik-kwiecień), więcej chmur, często deszcz, ale także bardziej kolorowo, z dużą ilością zieleni i czerwieni. W styczniu i lutym, kiedy deszcze są bardzo intensywne, można napotkać na spore trudności, w tym brak możliwości przejazdu.
Osobiście trasę Pisac – Urubamba pokonywałam w październiku i pod koniec listopada. Za pierwszym razem słonecznie, za drugim ze sporą dawką deszczu, przy czym dla mnie widoki bardziej spektakularne były właśnie w listopadzie. Wszystko było bardziej kolorowe. Chmury, które “zwisały” dość nisko, zakrywając szczyty gór, dodawały niesamowitej magii Świętej Dolinie Inków. Pomimo 3 godzin deszczu, tę wyprawę rowerową zaliczam do jednej z najbardziej udanych.
Jak wszędzie, również na drodze Pisac – Urubamba, można znaleźć inne, mniejsze ścieżki. Pomimo deszczu, podjęliśmy decyzję o wypróbowaniu przynajmniej niektórych z nich. Efekt był taki, że czasem mieliśmy chwilowy problem ze znalezieniem drogi powrotnej.
Zdjęcia, które widać powyżej i poniżej pokazują niektóre z alternatywnych ścieżek na trasie. Jeśli nie lubicie takich dróżek, nie zbaczajcie z drogi głównej!
Powodzenia i udanych wypraw rowerowych 🙂