Czasami marzymy o podróżach, przygodach, zwiedzaniu nowych miejsc, ale bardzo często znajdujemy przeróżne wymówki, ktore skutecznie nam to podróżowanie uniemożliwiają. Jednym z najczęstszych uzasadnień są pieniądze, a raczej fakt, że ich nie mamy. Tak! Brak pieniędzy to jedna z głównych przyczyn rezygnacji z upragnionego wypoczynku. Ale czy rzeczywiście potrzebujemy aż tak dużo pieniędzy, by sobie pozwiedzać świat?
W mojej ocenie podróżowanie może być znacznie tańsze niż się niektórym wydaje. Większe według mnie znaczenie mają w przypadku podróżowania chęci i odwaga, a resztę zawsze da się załatwić.
Zazwyczaj podczas podróży największe koszty związane są z transportem oraz z noclegiem. Pozostałe koszty, które musimy ponieść związane są z jedzeniem, ewentualnie z jakimiś atrakcjami. Co do jedzenia, to kwestia jest prosta. Czy jemy w domu, czy na wakacjach, koszty mniej więcej będą takie same. W zależności od kraju wyprawy wydatki na pożywienie mogą być nieco niższe, albo nieco wyższe. Ale jedno jest pewne. Za posiłki płacimy bez względu na to gdzie jesteśmy, każdego dnia.
Gorzej przedstawia się kwestia noclegów i transportu. Te wydatki trzeba zaliczyć do tych nadprogramowych i co do zasady nieprzyjemnych, bo raczej trudnych do uniknięcia. Trudnych ale możliwych, przynajmniej w części i to jest ta dobra wiadomość – nasze “światełko w tunelu”.
Koszty transportu można zminimalizować wybierając np. formę autostopu. Oczywiście nie zawsze da się to w praktyce zastosować, no i na pewno nie warto, gdy się podróżuje samemu. Te zatem koszty, co do zasady ponosić będzie trzeba. Ewentualnie można je zminimalizować wybierając najtańsze środki transportu, co zazwyczaj pozwala na spore oszczędności, jednakże często zajmuje więcej czasu. Oczywiście są i tacy, którzy potrafią uniknąć wszelkich wydatków, ale zdecydowanie nie ma wśród nas wielu, którzy lubią, mogą lub chcą cały czas liczyć na “stopa”, czy też spać w namiotach, najlepiej gdzieś na nieoznakowanych miejscach, by ominąć opłaty za pola namiotowe. Myśląc więc bardzej realistycznie, trzeba szukać sposobów na oszczędności gdzieś indziej.
Poniżej znajdziecie dwa sprawdzone przeze mnie osobiście, dobre i bezpieczne sposoby na zminimalizowanie, a często nawet wyeliminowanie wydatków związanych z noclegami.
Jak uniknąć kosztów związanych z noclegiem?
Jednym z najlepszych sposobów na darmowy nocleg może być wizyta u rodziny, przyjaciół, znajomych, którzy przebywają aktualnie w innym zakątku świata. Wtedy zwyczajnie możemy ich odwiedzić. Opcja ta jest łatwa i przyjemna o ile ową rodzinę, przyjaciół, znajomych, poza granicami naszego kraju mamy no i o ile utrzymujemy z nimi pozytywne kontakty. W życiu bywa jednak tak, że nie wszyscy mają tyle szczęścia. Jeśli jesteś w tej drugiej grupie, tj. nie masz nikogo za tzw. granicą, nie poddawaj się! Jest i nadzieja dla Ciebie. Możesz wówczas skorzystać z pomocy kolegow, koleżanek ze społeczności zwanej couchsurfing.
Jak się do grona couchserfingowców przyłączysz, co można zrobić za darmo, otrzymasz możliwość goszczenia w swoim domku ludzi z całego świata, a także możliwość bycia goszczonym przez ludzi z całego świata.
Jak couchsurfing działa w praktyce?
Właściwie to bardzo prosto! Trzeba tylko stworzyć profil na stronie internetowej couchsurfing, podając między innymi dane o sobie, o swoich zainteresowaniach. Od chwili stworzenia profilu istnieje szansa, możliwość, że ktoś poprosi cię o tzw. kanapę, jak rownież ty możesz się zgłosić do konkretnych osób z prośbą o możliwość przenocowania. Co do zasady idea udostępniania “kanapy” jest darmowa, tj. za nocleg się nie płaci. Ale nie chodzi tu jedynie o darmowy nocleg, lecz o coś bardziej głębszego, ważniejszego. Chodzi tu bowiem o relacje, te międzyludzkie, o więzi te szlachetne, życzliwe, jakie tworzą się między ludźmi z couchsurfing, którzy są otwarci, chętni do pomocy innym, którzy pragną wiedzieć więcej o kulturze, tradycjach, zwyczajach innych krajów i ich mieszkanców.
Ja osobiście jestem członkiem couchsurfing I uważam, że to świetna idea. To niesamowity projekt dający możliwość spotykania wspaniałych ludzi z całego świata, nawiązywania nowych kontaktów, wymiany doświadczeń, pomysłów, poznawania innych kultur, tradycji, ćwiczenia języków, niesienia pomocy, często dosłownie poznawania świata oczami osób, które nas goszczą.
Jak uniknąć kosztów związanych z noclegiem, a często rownież związane z jedzeniem?
Poza couchsurfing, który aje ogromne możliwości, istnieją inne sposoby na zminimalizowanie naszych podróżniczych wydatków, a tym samym zrealizowanie marzeń o poznawaniu świata nie tylko na mapie, ale w realu.
Czy kiedykolwiek słyszałeś o projekcie Help Exchange (HelpX)? Jest to społeczność zrzeszająca różnego rodzaju firmy z całego świata, którzy na stronie internetowej https://www.helpx.net/ zamieszczają ogłoszenia o możliwości wolontariatu w przeróżnych branżach. Aby skorzystać z HelpX wystarczy się na owej stronie zarejestrować, uiścić niewielką opłatę i wyszukać projekt wolontariatu w kraju, który chcesz odwiedzić. Następnie wystarczy skontaktować się z konkretną firmą i czekać na odpowiedź. Jak firma nie odpowiada, zawsze wyślij ponownego e-maila, a najlepiej zadzwoń. Często zdarza się, że konkretne firmy nie sprawdzają e-maili codziennie, lub owe e-maile trafiają do spamu i nikt o waszym istnieniu nie ma szansy się dowiedzieć.
Wiele firm w zamian za wolontariat, tj. za pomoc zwykle kilka dni w tygodniu, daje bezpłatne zakwaterowanie i czasami także posiłki. To idealna opcja na tanie wakacje, poznanie jak żyją ludzie w danym miejscu, poczucie się jak obywatel konkretnej społeczności, nauczenie się ciekawych rzeczy, poznanie kultury, sposobu prowadzenia biznesów. Idealna oczywiście w przypadku gdy masz co najmniej kilka tygodni na odpoczynek. Wówczas wolontariat ma sens. Jak masz przykładowo jedyne 2-3 tygodnie, może być ciężko, ale czasem da się wyszukać projekt trwający maksymalnie tydzień.
W przypadku skorzystania z HelpX będziesz dysponować mniejszą ilością wolnego czasu, ale na pewno warto. Jak wyszukasz odpowiedni projekt będziesz mieć czas na wszystko: na pracę, na zwiedzanie i na odpoczynek.
Osobiście korzystałam z HelpX dwukrotnie. Oba projekty związane były z turystyką w Peru i oba były niesamowite. Dzięki nim miałam szansę podróżować więcej niż mogłabym zrobić na własną rękę, miałam bezpłatne zakwaterowanie i śniadania. Spotkałam wspaniałych ludzi, nauczyłam się wiele o zasadach prowadzenia biznesu w Peru, o turystyce w ogóle. To było bezcenne doświadczenie, które dało mi nowe spojrzenie na wiele spraw i otworzyło wiele nowych możliwości.
Jeśli nigdy nie próbowałeś wyżej wymienionych możliwości, konieczne spróbuj :-). Być może pokochasz zarówno couchsurfing, jak też HelpX i staną się one dla ciebie nowym sposobem na podróżowanie. Oczywiście jest wiele innych społeczności, stron internetowych, gdzie można znaleźć projekty wolontariatu. Nigdy z nich nie korzystałam, więc o nich nie wspominam. Skupiłam się tu wyłącznie na tych sposobach, które sama sprawdziłam i których doświadczyłam.
Życzę wspaniałych wypraw!
1 Comment
Cześć Sylwia,
Szkoda, że przegapiłem Twój występ na Greenpoin’ciew NY, mam wiele pytań do takiej osoby jak Ty. Byłaś w Peru wielokrotnie i pewnie wszystko wiesz o miejscach które my, zwykli ludzie, chcielibyśmy zobaczyć.
Prowadzisz wycieczki po Peru? Mieszkasz w Polsce?
Byłaś w Boliwi? Easter Island?
Jest tyle świetnych miejsc, które chcaiłbym zobaczyć (i sfotografować).
Planuje książkę na temat ANCIENT ALIENS, mam całą liste miejsc, które powinienem sfotografować; Grecja, Turcja, Irak, Egipt, Południowa Ameryka…
Tylko jak to zrobić?
Foty na twojej stronie i na fb są świetne, te z Peru… I krótkie filmiki… Masz Hero?
Ja myślałem, żeby wziąśc drona np. na Machu Pichu i zrobić film z lotu ptaka…
Masz talent pisarski i fotograficzny, pewnie w przyszłości bedziesz znaną podrózniczką, która wyda serię Przewodników po świecie,
Pozdrowienia,
Tomek Masłowski