Peru to kraj bardzo zróżnicowany klimatycznie. Wiele osób, które decydują się na podróżowanie po dawnym kraju Inków bagatelizuje tę kwestię. Tymczasem inne warunki panują w peruwiańskiej dżungli (selva), inne na wybrzeżu (costa), a jeszcze inne w Andach (sierra). Jeżeli wybierasz się w podróż do Peru, warto byś znaƗ kilka podstawowych zasad, które niezwykle wpływają na podróżowanie po tym kraju.
Czas na podróż do Peru, uważaj na peruwiańskie słońce!
Niezależnie od różnic, które w każdym z ww. regionów występują, jest coś co owe 3 części Peru łączy, a mianowicie SŁOŃCE. Dawny kraj Inków słońce ma bardzo intensywne, które nie jednemu plany podróżnicze, przynajmniej na kilka dni, pokrzyżowało.
O kwestii promieni słonecznych i ich oddziaływaniu na nasze ciało pisałam więcej w artykule “Słońce W Peru! O Czym Trzeba Pamiętać?“. Zatem w tym miejscu przypomnę jedynie, że w całym Peru należy bardzo poważnie podchodzić do kwestii ochrony przed promieniami słonecznymi. Krem przeciwsłoneczny z dużym filtrem, nakładany bardzo często, np. co 2 godziny, to w mojej ocenie podstawa! I niech Was nie zmylą chmurki, czy deszczyk. Nawet za nimi kryją się porażające żarem promienie słoneczne, które poza chcianą lub nie chcianą opalenizną, stanowczo osłabiają nasze organizmy. Jak o słońcu mowa, to trzeba także pomyśleć o obowiązkowych gadżetach, czyli: o bardzo dobrej jakości okularach przeciwsłonecznych, kapelusiku no i o uzupełnianiu płynów, cały czas!
Poza słońcem, które Peru łączy, występują tu też kwestie, kraj ten bardzo dzielące. Takie najbardziej rzucające się w oczy różnice, które mogą Was w jakiś sposób dotyczyć podczas podróży do Peru, to kwestie wszelkiego rodzaju INSEKTÓW oraz CHOROBY WYSOKOŚCIOWEJ.
Insekty w dżungli
Jak się do dżungli zapuszczać zamierzacie, to koniecznie trza się uzbroić w środki odstraszające wszelkiego rodzaju muszki. Tu rad tyle, co i ludzi. Każdy ma swój sposób. Mój, sprawdzony przeze mnie osobiście, jest taki: długie spodnie, bluzki z długim rękawem – najlepiej po dwie warstwy, no i środek o nazwie deet. Dopiero to połączenie działa w miarę niezawodnie. W miarę, bo i tak uniknąć ukąszeń zwyczajnie się nie da. Zawsze owe czasem niewidzialne muszki wypatrzą sobie moment, lub część ciała na chwilkę odsłoniętą i zaatakują. Ale jak się odpowiednio ubierzemy i wysmarujemy, to rzecz jasna szanse naszego dżunglowego przeciwnika zmaleją do minimum. Jak ktoś zaś myśli, że po zaaplikowaniu samego środka problemu się pozbędzie i będzie mógł sobie śmigać do woli w krótkich spodenkach i koszulkach – no cóż, życzę powodzenia. W mojej ocenie sam środek na peruwiańskie moskity nie pomoże.
Oczywiście wszystko zależy też w jakich miesiącach się do selwy wybieramy. Jak planujemy podróż w okresie od października do kwietnia, dżunglowych muszek będzie więcej. Lepiej zatem wybierać się do selwy wtedy, gdy niewidzialnego wroga jest o niebo mniej. Ponadto są jeszcze inne czynniki, które w wlace z różnego rodzaju moskitami należy brać pod uwagę. Ciekawy artykuł w tym zakresie znalazłam na stronie gazeta.pl
Czas na podróż do Peru, uważaj na chorobę wysokościową w Andach
Poza słońcem, moskitami, jest jeszcze jedno potencjalne zagrożenie, które może skutecznie pokrzyżować ci podróż do Peru. Oczywiście przy odrobinie wiedzy oraz stosowaniu środków zapobiegawczych, nie taki diabeł straszny. Chodzi mianowicie o tzw. CHOROBĘ WYSOKOŚCIOWĄ. Temat, w przypadku Peru winien być brany pod uwagę prawie w każdym przypadku. Wszyscy bowiem, którzy pragną odwiedzić Machu Picchu muszą najpierw dostać się do Cusco. Te zaś położone jest bagatela na prawie 3400 m n.p.m. Same słynne ruiny z czasów Imperium Inków też na poziomie morza nie leżą. Wysokość, na której się znajdują równa jest prawie wysokości Rysów – najwyższej w Polsce góry. Machu Picchu leży na 2400 m n.p.m., czyli o nie całe 100 metrów niżej od naszego szczytu. O ile podczas przechadzania się po ruinach inkaskich objawy choroby wysokościowej występują znacznie rzadziej, o tyle w mieście Cusco, może być już nieco inaczej. Oczywiście nie ma tu reguły. Jedno jednak jest pewne. Jak się ma mało czasu na aklimatyzację oraz jak się pragnie aktywnie spędzać czas w Andach, w tym w Cusco i w całym jego regionie, warto zapoznać się z peruwiańskimi sposobami pomagającymi, bądź całkowicie uchronić się od zjawiska soroche, bądź też szybko zwalczyć jego pierwsze oznaki. Niezbędne informacje na temat choroby wysokościowej znajdziecie w artykule “Peruwiańskie Sposoby Na Walkę Z Chorobą Wysokościową”. Tutaj zaś Choroba wysokościowa w Peru, czyli dzień dobry Cuzco przeczytacie, jak zmarnować sobie kilka dni wakacji przez zbyt intensywne i aktywne pierwsze godziny pobytu w Cuzco.
Peru to kraj, w którym dzień trwa około 12 godzin
Niby żadna ciekawostka, niby nic istotnego, a jednak…. Kwestia wschodu i zachodu słońca ma podczas podróżowania po nowym kraju ogromne znaczenie. Od tego kiedy owo słońce wzejdzie, a następnie kiedy zajdzie, zależeć będzie to, ile uda się nam w ciągu dnia zobaczyć i zwiedzić. A w podróżowaniu przecież o to chyba chodzi, by sobie dobrze pozwiedzać i pooglądać!
W przypadku planowania wyprawy po Peru warto wiedzieć, że dzień trwa tu aż, albo tylko 12 godzin (czasem nieco dłużej), czyli przez taki jedynie czas świeci tu słońce. Oznacza to mniej więcej tyle, że po zmroku niewiele uda się nam zobaczyć, zwiedzić. Zatem jeżeli zależy nam na tym, by jak najwięcej zobaczyć i jak najwięcej poznać, trzeba dostosować się do rytmu panującego w odwiedzanym przez nas kraju.
W przypadku Peru rytm ten mniej więcej wygląda tak: wschód słońca jest około 6 rano, zaś zachód około 6 -6:30 wieczorem. I tak przez cały rok.
W zależności od tego, w której części Peru będziemy przebywać, mogą wystąpić przesunięcia w jedną, czy w drugą stronę, ale jedynie co najmniej kilkunastominutowe. Jeżeli ktoś nie jest rannym ptaszkiem, no cóż, może mieć trudności w poznawaniu Peru na większą skalę. Bo przecież co innego zacząć zwiedzanie, czy np. trekking o godz. 9:00 rano, a co innego o godz. 6:00 rano. W obu przypadkach kończyć trzeba maksymalnie o 18:00, przed nastaniem ciemności, przy czym w wersji drugiej, mamy do dyspozycji o około 3 godziny więcej. A to przecież tyle dodatkowych możliwości i ewentualnych kilometrów do przebycia :-).
Moja propozycja: By zobaczyć maksymalnie dużo, warto w Peru dzień zaczynać około 5:30 – 6 rano i cieszyć się pięknem peruwiańskiej ziemi, a następnie udać się na zasłużony spoczynek, nieco szybciej niż ma się to w polskim zwyczaju :-). W przeciwnym razie wiele może umknąć.