Podczas podróżowania często staramy się zaoszczędzić to tu to tam. Między innymi owych oszczędności szukamy w przypadku jedzenia. I tu dobra wiadomość. W Peru dostępnych jest wiele produktów, drobnych smakołyków, które można sobie zafundować zaledwie za jednego peruwiańskiego sola. Co w tym przedziale cenowym tu dostaniecie? Dowiecie się z poniższej listy!
Okazuje się, że za jednego sola, czyli za nieco ponad złotówkę w Peru da się kupić wiele produktów. Chodzi tu przede wszystkim o artykuły spożywcze, dostępne na wszlekiego rodzaju straganach, peruwiańskich ulicach i targowiskach.
Zacznijmy od tzw. mobilinych biznesików. Wszędzie tam, gdzie wypatrzycie taczkę, oblepiony różnymi rzeczami wózek lub jakikolwiek pojazd na kółkach, to dobry sygnał, dla wszystkich którzy pragną nieco przyoszczędzić. Co do zasady zza owych ruchomych sklepików sprzedaje się różnego rodzaju towary w cenie jednego sola.
Żeby nie być gołosłowną, poniżej podaję kilka przykładów owych prawie darmowych artykułów, czyli:
Nasze ulubione peruwiańskie smakołyki
Słodkie co nie co, czyli CHURROS
Miłośnicy słodkości mogą w Peru liczyć m.in. na tzw. churros. Za przysłowiowego sola dostaniecie tu kilka sztuk chrupiącego, gorącego, smażonego na głębokim oleju smakołyku.
Owocowo, kolorowo, czyli PLASTEREK ANANASA lub ARBUZA
Nie każdy ma ochotę na całego arbuza, czy ananasa. Bo albo nie ma gdzie go przechować, albo zwyczajnie za cięzko jest go targać. Są też tacy, co chcą sobie skosztować jedynie kawałeczek, więc po co im owy owoc w całości. Peruwiańczycy, świadomie, czy też nie, zdają sobie z tego sprawę i z wielkim powodzeniem sprzedają plasterki ananasa i arbuza na ulicach. Za soczysty plasterek jednego z ww. przysmaków płaci się póki co także sola.
Ciepłe śniadanko, czyli QUINOA, MACA lub KIWICHA
Kto nie ma czasu na przyrządzanie posiłku o poranku, ma szansę za sola wypić gorące śniadanko na ulicy. Do wyboru zazwyczaj 3 opcje: quinoa (komosa ryzowa), kiwicha (amarantus) lub maca. Ponadto dokupić sobie może – również za sola – kanapeczkę z jajkiem, serem, czy avocado i tak do kolejnego posiłku spokojnie da się przetrwać.
Gorąca herbatka wieczorową porą, czyli EMOLIENTE
Herbata w restauracji turystycznej to koszt nawet 3-4 sole, w lokalnej można się w nią zaopatrzyć już za 2 sole, a na ulicy – znacznie większa i zdrowsza porcja specjalnej ziołowej herbatki, kosztuje zaledwie sola. Emoliente, bo o tym trunku tu mowa, to prawdziwa wizytówka peruwiańskich ulic. To także napój ratujący każdego, kto w chłodne wieczory pragnie się nieco ogrzać i nie chce przy tym przepłacić 🙂 lub zwyczajnie nie ma czasu na odwiedziny jakiegokolwiek lokalu.
Andyjskie snaki na każdą okazję, w tym HABAS, PLATANO DULCE oraz CANCHITAS
Do chrupania podczas trekkingu, spacerku, odpoczynku, ogólnie wszędzie tam, gdzie coś by się zjadło ale nie bardzo wiadomo co – na pomoc przychodzą andyjskie snaki. I tu co najmniej kilka rodzajów: na słodko, na ostro, na słono, czyli habas, platano dulce, papas, mani, canchitas :-). Idealna przekąska także do piwka :-).
Słodkości ciąg dalszy, czyli PICARONES
Picarones to takie jakby obwarzanki z ciasta podobnego do naleśnikowego, smażone na głębokim oleju, polane miodem. Nie tylko w przenośni, ale i dosłownie miód w gębie. Bardzo słodka i tania przekąska, w cenie jednego sola. Zdrowe to to nie jest, to raczej fakt niezaprzeczalny, ale czasami można sobie na taką bombę kaloryczną pozwolić. Szczególnie jak się jest na wakacjach :-).
A może kilka jajeczek, czyli przepiórcze co nieco
W zależności od miasta za sola da się też zjeść na ulicy kilka jaj przepiórczych. W Limie serwują zazwyczaj 6 sztuk, dla odmiany w Cusco już tylko cztery. Bez względu na to, czy to dużo, czy mało, pyszna i zdrowa przekąska zawsze w zasięgu ręki.
Na ryneczku, czyli co i ile sztuk za jednego sola?
W Peru obowiązuje system sprzedaży nie tylko na kilogramy, ale i na sztuki. Łatwiej, prościej, no i szybciej, bo na przykład nie trzeba wówczas nic ważyć. I tak za przysłowiowego sola kupić da się przykładowo:
- od 5 do 8 sztuk peruwiańskich limonek (w zależności od wielkości oraz regionu, w którym się je zakupuje)
- od 3-7 bananów (w zależności od odmiany, wielkości oraz regionu, w którym się je zakupuje)
Gromadka albo torebeczka tego lub owego też często kosztuje sola
W Peru obowiązuje także system sprzedaży na torebeczki. Brzmi może dziwnie, ale za np. małą torebeczką liści koki płaci się sola, za nieco już większą wręczyć sprzedawcy należy 2 sole. System torebeczkowy sprawdza się m.in. w przypadku przeróżnych przypraw, które zazwyczaj kosztują pół sola za ową torebeczkę, no chyba, że jest ona nieco większa :-).
Nie mniej popularny jest też tu system sprzedaży “na gromadki”. Używając tej miary, przykładowo gromadka marchewki, bobu, czy fasoli to koszt od sola do nawet 3 soli. Wszystko oczywiście zależy od wielkości gromadki i tego z czego została usypana.
Kolorowe ryneczki z ESPECERIAS w roli głównej
Wyłamiemy się teraz z zasady wszystko za jeden sol , bo są też w Peru rzeczy, które da się kupić za zaledwie połowę sola :-). Tyle przykładowo kosztują małe foliowe torebeczki, wypełnione jedną lub kilkoma kolorowymi przyprawami – sosami w formie płynnej, zwanymi szerzej especerias (pod tą nazwą mieszczą się przyprawy zarówno w formie płynnej, jak też w formie sypkiej). Do wyboru, do koloru, albo na ostro, albo na słono, albo też łagodnie – w zależności od tego co zamierzamy ugotować. Wygodny sposób na poprawienie jakości dań i zdziałanie w kuchni prawdziwych cudów. Takie kremy to w Peru podstawa. Wystarczy podać sprzedawcy dane dotyczące naszego kulinarnego pomysłu, liczbę osób, które mają go konsumować, a specjalista od especerias przygotuje odpowiednią dawkę. Wydaje mi się, że Peruwiańczycy nie mogliby się obyć bez especerias. Ja w sumie też! Zarówno kupowanie jak i gotowanie z udziałem licznych przypraw, bardzo polubiłam i korzystam z tych dobroci ile tylko się da.
Deser z jaj, czyli ponche de huevo
Miłośnicy jaj, mleka i dużej ilości cukru na pewno nie przejdą obojętnie obok deseru takiego,jak ponche de juevo. Trudniej o tyle, że to nie tylko smaczny, ale i bardzo tani smakołyk. Jak wszystko w tym artykule, tak i ten kosztuje jedynie sola.
Krótko podsumowując, każdy kto pochłania dziennie małe dawki jedzenia, kto uwielbia słodkości lub owoce, jest w stanie przetrwać w Peru za parę soli dziennie. Nieco gorzej będą mieli ci, którzy potrzebują większych porcji, czegoś bardziej treściwego albo zwyczajnie nie są w stanie przetrwać na samych owocach, snakach, czy słodyczach.Wówczas kila soli zdecydowanie trzeba będzie zamienić na co najmniej kilkanaście.
Chcesz zaoszczędzić podczas podróży po Peru, przeczytaj także nasz artykuƗ Co warto zjeść i wypić na ulicy w Peru?
Udanych, przepysznych i tanich zakupów 🙂