Peruwiańskie Andy to nie tylko prześliczne krajobrazy! Jest tu co podziwiać i wierzcie mi, że wcale nie chodzi o widoki. To co wyróżnia góry w Peru to m.in. przebiegające przez nie setki kilometrów przepięknych inkaskich szlaków; liczne ruiny miast, idealnie wkomponowane w górskie przestrzenie; niezwykle kolorowi ludzie, czyniący każdy krajobraz tęczowym; jak też liczne stada pewnych wielbłądowatych gdzie indziej na taką skalę nie spotykanych.
Z czym przede wszystkim kojarzą się Wam góry? Moje pierwsze wyobrażenia, zanim bliżej poznałam Andy w Peru, wiązały się głównie z piękną przyrodą, pięknymi widokami, potęgą, nieograniczonością, przekraczaniem granic, wspaniałym uczuciem fizycznego zmęczenia, odpoczynkiem, świeżością, czy przeogromnym relaksem. Od kilku jednak lat góry kojarzą mi się z czymś jeszcze! Z czym dokładnie, dowiecie się z relacji o peruwiańskich Andach i ich niepowtarzalnych skarbach!
Peruwiańskie Andy – więcej niż górskie krajobrazy!
Zobaczcie, co jeszcze tu zajdziecie?
Sieć szlaków ciągnących się od oceanu, przez Andy, do dżungli
Ponad czterdziestotysięczna sieć dróg, ulokowana na terenie dawnego Imperium Inków, w którego skład wchodziły ziemie dzisiejszego Peru, Boliwii, Ekwadoru, jak też części Chile, Argentyny i Kolumbii, musi i robi wrażenie. Największa i najlepiej zachowana część tego potężnego systemu znajduje się właśnie w peruwiańskich Andach.
Tu bowiem zaczął się kształtować inkaski świat, w tym niezliczona ilość wyjątkowo malowniczych szlaków. Przechadzanie się pięknie wkomponowanymi w górskie krajobrazy drogami, a raczej dróżkami i rozkoszowanie się tutejszą przyrodą, to prawdziwa uczta dla każdego miłośnika gór.
Wkomponowane w górskie krajobrazy ruiny miast
Jak upiększyć to co już jest przepiękne? Odpowiedź na to pytanie świetnie znali Inkowie. Myślę, że nie będzie przesadą stwierdzenie, że byli oni mistrzami w tej dziedzinie. To głównie dzięki nim dzisiejsze Andy w Peru mają tak niepowtarzalny charakter i klimat. Przyciągają bowiem nie tylko wyjątkowymi widokami, ale także niesamowitą architekturą.
Owy wyjątkowy charakter i klimat Andów stworzony został dzięki harmonijnemu i precyzyjnemu połączeniu przeogromnego ludzkiego wysiłku z naturą. Widać to w konstrukcjach twierdz, miasteczek, rozlokowanych na wzgórzach gór, w miejscach strategicznych i zarazem magicznych. Wszystko z idealną perfekcją. Każda budowla coś znaczy, coś przedstawia – czy to lamę¸czy kondora. Na kształt tych zwierząt skonstruowano między innymi słynne ruiny w Pisac, czy w Ollantaytambo. Nic w owych konstrukcjach nie jest przypadkowe.
Prawdziwy majstersztyk inkaskich budowniczych. Największym dziełem górującym na pograniczu Andów i dżungli wysokiej jest niewątpliwie Machu Picchu. Miasto wielu tajemnic, do dziś nie odkrytych. Prowadzą do niego liczne ścieżki – nie mniej spektakularne, które razem z owymi ruinami, dają odwiedzającym niezwykle wiele radości. Radości podwójnej – dzięki pięknym górskim krajobrazom oraz upiększającymi je dziełami rąk ludzkich.
Przepiękne tarasy uprawne usprawniające życie górskich społeczności
Cały region Cusco, jak i wiele innych części Andów pokrywają przeróżnej wielkości tarasy uprawne. Ich ilość, jak i jakość powalają. Pięknie komponują się z górskimi widokami, zdecydowanie je urozmaicając. Mało tego, nie tylko wzbogacają krajobrazy, ale także ułatwiają życie lokalnym mieszkańcom. Gdyby górskie zbocza nie zostały przerobione na andeny (nazwa tarasów), w wielu miejscach w Andach trudno byłoby przeżyć ludności ciągle powiększających się miasteczek.
Wielbłądowate na szlakach
Każdy górski krajobraz upiększają także zwierzęta. No i w tym zakresie peruwiańskie Andy mają się czym pochwalić.
To tu, głównie w południowej części kraju, znajdziecie najliczniejsze na świecie stada lam, alpak oraz wigoni.
Jakże one pięknie wpasowują się w przestrzenie górskie. Jak dla mnie wędrówki inkaskimi szlakami w zestawie ze stadami wielbłądowatych, to prawdziwy raj dla oka.
Poza moimi ulubieńcami na peruwiańskich szlakach znajdziecie także dostojnego kondora. Nieco będzie trudniej go wypatrzyć, bo ten lubi spokój, jak też wielkie górskie ściany, z których może nabrać rozpędu. Niemniej jednak ciągle można go podziwiać m.in. w słynnym Kanionie Kolka. Zatem póki jeszcze tam jest, miłośnicy największych ptaków na świecie, spokojnie mogą planować wyprawy w tej części kraju.
Kolorowe stroje, kolorowi ludzie
Jest coś jeszcze, co andyjskie krajobrazy wyróżnia. Chodzi o ludzi. Oczywiście na wielu górskich ścieżkach znajdziemy wspaniałych, sympatycznych mieszkańców, niemniej jednak nie zawsze tak kolorowo ubranych, jak właśnie w Peru.
Lokalne społeczności zamieszkujące Andy, w sposób niemożliwy do opisania, ubarwiaja górskie krainy. Kolorowe stroje, kapelusiki, to stały element podczas przemierzania tutejszych szlaków.
Magiczne wioski i misteczka
Podczas trekkingów po peruwiańskich Andach magiczne są też lokalne wioseczki i miasteczka. Stanowią doskonałe dopełnienie każdego trekkingu.
A taką przysłowiową wisienką na torcie są rozlokowane w różnych miejscach unikalne, niezwykle interesujące atrakcje, jak na przykład kopalnia soli w Salineras de Maras.
Prowadzi do niej piękny górski szlak, który kończy się takimi oto krajobrazami.
Jak też laboratorium rolnicze w Moray, do którego dotrzeć można nie mniej malowniczą ścieżką 🙂
Takie są miedzy innymi peruwiańskie Andy!
Jak Wam się podobają? Czy nabrały w Waszych oczach innego, wyjątkowego wymiaru? Zachęcam gorąco do ich poznawania i odkrywania ich piękna. Warto! Jeżeli zaś macie ochotę na przeżycie przygody życia w Andach z nami, poznajcie propozycje naszych wycieczek w zakładce Oferty Wypraw.
1 Comment
Odkąd zobaczyłam Alpy, uważałam je za najpiękniejsze góry na świecie. Ale od pierwszego spotkania z Andami wiem, że Andy to mój numer jeden (nie wiem, czy jeśli wybiorę się dokądś jeszcze, nie zostaną zdetronizowane, ale póki co jestem zdania, że nic nie może się równać z Andami…)