Jak stworzyć dobry plan podróży po Peru? To pytanie pojawiło się w mojej głowie po przeczytaniu pewnego forum podróżniczego… Moją uwagę przykuła pewna rozmowa na temat dawnego kraju Inków. W skrócie, pewna osoba planuje podróż do Peru i przedstawia gotowy, przygotowany przez siebie, plan wycieczki, zaznaczając, że jest on do weryfikacji. Dalej owa przyszła podróżniczka pyta, czy owy program jest dobry, czy nie i co ewentualnie można w nim zmienić. No i pojawiło się kilka “podpowiedzi” innych podróżników, to samo forum przeglądających, co warto a czego nie warto, z czego owa pytająca powinna zrezygnować, a co raczej powinna wybrać. Jak pytać i jak odpowiadać, by pomoc była skuteczna i dopasowana do naszych potrzeb?
Początkowo również i ja pewnych ogólnych wskazówek, proszącej o pomoc podróżniczce, udzieliłam. Przy czym już chwilę później uświadomiłam sobie, że moje “podpowiedzi”, dotyczą raczej tego, co ja lubię, co mnie interesuje. Czy to zatem będzie pasować do tej podróżniczki? Co do tej kwestii nabrałam sporych wątpliwości.
Osób szukających pomocy przy ułożeniu planu podróży po Peru, czy po jakimkolwiek innym kraju, jest wiele. I wielu jest takich, co pytającym doradzić pragnie. Dobrze, a nawet cudownie jest, że są osoby, które mają czas na odpisywanie na pytania, dzielenie się wiedzą i doświadczeniem podróżniczym z innymi. To wszystko jest bezzcenne! Jest tylko coś, co mnie w tym “pomaganiu” w planowaniu podróży dla innych nieco zastanowią i niepokoi.
Przez moje myśli przemyka pewne pytanie… Mianowicie, czy te nasze porady: co warto, a czego nie warto, z czego pytający powinien zrezygnować, a co lepiej aby zrobił, rzeczywiście dadzą mu to czego on tak naprawdę szuka i potrzebuje? Moja odpowiedź w tym zakresie brzmi NIE. Na pewno “nie” jeżeli chodzi o przypadek opisany powyżej.
Jak bowiem możemy komuś doradzić, realnie pomóc, gdy nic o owej osobie nie wiemy? Nie mamy pojęcia o tym, co lubi, a czego nie lubi, czy jest aktywna fizycznie, czy raczej nie, czy lubi adrenalinę, czy raczej nie, czy ma ograniczenia finansowe, a jak ma, to jakie konkretnie, czy wręcz przeciwnie – ma duże środki na wyprawę. Nie wiemy też, jaki styl podróżowania preferuje, czy woli sobie pojeździć, czy pochodzić¸ a może i to i to, a może kocha rowery, lub wspinaczkę wysokogórską. Nie znanym też jej marzeń. A przecież może być tak, że nasza przyszła podróżniczka już od dziecka marzyła o konkretnej przygodzie, zobaczeniu lub przeżyciu czegoś specyficznego…
No i jak damy takiej osobie, w dobrej rzecz jasna wierze, kilka porad, to ona zapominając o tym co kocha, lubi, o czym marzy, może się skusić na te “nasze opcje”. Nasze – bo akurat takie my widzieliśmy, bo takie my lubimy, bo akurat na takie było nas stać, itp. No i efekt takiego zasugerowania się “cudzym” planem podróży, może się skończyć mniejszym lub większym rozczarowaniem. Bo to, co dobre i wspaniałe dla nas, nie koniecznie będzie tak dobre i wspaniałe dla innych. Bo jak ja uwielbiam trekking i wiem o nim wiele, to nie znaczy, że pytający trekking też tak bardzo kocha i będzie miał ochotę na wyprawę, po której go wszystkie mięśnie przez tydzień boleć będą. Może takowa osoba, woli wszędzie raczej dojechać, niż dojść o własnych nogach…
Pytasz o plan podróży po Peru,
udzielasz w tym zakresie odpowiedzi, pamiętaj o tym…
Dobrze byłoby, aby ten kto pomocy w planowaniu podróży szuka, jak i ten kto w owym planowaniu pomóc pragnie, świadomy był kilku istotnych kwestii, wskazanych poniżej. Warto, by pytający o nich wspomniał na samym początku, ewentualnie by odpowiadający o nie zapytaƗ, przed udzieleniem porady!
Jakim budżetem dysponuje przyszły podróżnik?
Bo nieco inaczej się wszystko planuje, gdy ma się budżet bardzo ograniczony, a nieco inaczej, a raczej zupełnie inaczej, gdy ma się pewne lub dość spore środki do wydatkowania.
Na jak długo planuje podróż?
Inaczej trzeba doradzać temu, kto ma do dyspozycji 3 tygodnie, a kompletnie inaczej temu, który ma zaledwie 7-9 dni.
Jaką jest osobą?
Czyli, co lubi, a czego nie lubi; co kocha, co mu sprawia największą radość w podróżowaniu, w tym czy są to góry, czy są to wszelkiego rodzaju zbiorniki wodne: ocean, jeziora, rzeki, itp, czy są to ruiny i historia, czy ludzie, życie lokalnych społeczności w krajach, które odwiedzić zamierza, czy są to jakieś konkretne rodzaje krajobrazów, itp?
Warto pamiętać, że Peru (a także wiele innych krajów) ma ogromnie wiele do zaoferowania, wszystko czego dusza zapragnie. Pytanie tylko, jaką mam osobowość, co mnie naprawdę interesuje, co lubię, czego chcę spróbować, jaką mam sprawność fizyczną, ile mam czasu i jakimi środkami finansowymi dysponuję. W Peru możliwych jest co najmniej kilka opcji, by dotrzeć do jednego celu, warto zatem wybrać tę, która akurat dla mnie będzie najlepsza!
Jakie aktywności lubi najbardziej?
Tj. czy trekking, czy rowery, czy konie, kajaki, a może wspinaczkę wysokogórską? I tu także, czy woli bardziej aktywny wypoczynek, czy może bardziej objazdowy, czy z aktywnościami podnoszącymi adrenalinę, czy raczej nie, czy ze spaniem w hostelach, czy w namiotach, czy bardziej luksusowo, czy raczej w warunkach bardzo prostych?
Między innymi od ww. wiedzy, zależeć będzie, co przyszłego podróżnika ucieszy bardziej, a co mniej, a w konsekwencji, jaki plan będzie dla niego lepszy.
Weźmy pod lupę Machu Picchu – atrakcję którą każdy chce zobaczyć.
Do Machu Picchu da się dotrzeć przynajmniej na kilkanaście sposobów, do wielu innych, ciekawych atrakcji też! Aby doradzić, który będzie najlepszy dla owego planującego podróż, trzeba byłoby znać wszystkie te drogi i trzeba byłoby mieć wiedzę o osobie, która planuje podróż do Machu Picchu! Bo da się i w 3 dni prawie za darmo do Machu Picchu dotrzeć, ale da się też i w jeden, tyle że znacznie drożej. No i da się albo tylko na piechotę albo prawie w całości dzięki różnym środkom transportu. Da się też i z różnymi atrakcjami, jak rowery, zip line, rafting. No i da się przez dżunglę, albo przez wysokie góry. Da się też w 7-8 dni – z zaliczeniem innych słynnych ruin, jak przykładowo Choquequirao. O kilku opcjach dotarcia do tych słynnych ruin przeczytacie w naszym artykule Wskazówki jak się dostać do Machu Picchu.
Każda opcja super, każda jednak inna, zupełnie inna. Bo jedna bardzo ciężka, inna bardzo lekka, ale za to bardzo droga, inna z kolei średnio ciężka, i średnio droga, a jeszcze inna bardziej adrenalinę podnosi, niż wszystkie pozostałe.
I teraz niech mi ktoś powie, jak doradzić komuś, która w wyżej wskazanych opcji jest najlepsza? Którą warto wybrać, jak nie zna się odpowiedzi na powyższe pytania? Nie da się i już! To znaczy się da, bo nikt nikomu doradzać nie zabroni, tylko, czy te nasze doradztwo będzie wówczas, bez tej wiedzy, trafne i rzeczywiście bardzo komuś przydatne i czy ową osobę szczerze uszczęśliwi? To już zupełnie inna kwestia…
Mam nadzieję, że te ogólne bardzo kwestie, pomogą nie tylko tym doradzającym, ale przede wszystkim tym o radę pytającym. Bo jak osoby planujące podróż, odpowiedź na ww. pytania znać będą i wiedzę w tym zakresie wraz ze swoim pytaniem udostępnią, to Ci, którzy dany kraj znają, na pewno będą mieli zadanie ułatwione i z pewnością, jak już doradzą, to bardziej trafnie.
Z pozdrowieniami z Peru!
Każdy z nas jest indywidualnością i zawsze warto o tym pamiętać oraz brać pod uwagę podczas planowania podróży. Pozwoli to na jej zorganizowanie w sposób najbardziej do nas dopasowany. Tylko wówczas będzie, jak garnitur, szyta na miarę. I tylko takie wakacje, w mojej ocenie, będą najpiękniejsze.